RS i 1st ROUND
Wracamy do gry. Ten sezon jest serio trochę dziwny. Wiele rezygnacji itd, co wpłynęło trochę też na moje zaangażowanie, ale trzeba się ogarnąć. Dokończyłem Regular i zajęliśmy mocne 2 miejsce na Zachodzie. Meczów z końcówki opisywał nie będę, bo najprościej w świecie ich nie pamiętam. Moja wina. Przed nami tylko Pelikany ze skipem, z którymi nomen omen przegraliśmy w sezonie regularnym. Czy nadejdzie czas rewanżu? Okaże się w PO. Do tej części sezonu wchodzimy trochę zardzewiali, a nasi rywale z Oakland na pewno się nie położą.
Lakers vs Warriors
GAME 1Tak jak pisałem chwilę wcześniej, rdza zrzucana przeciwko Dubs z Kyrie na czele. W RS łatwo nie było, ale udało się zwyciężyć, więc byłem przygotowany na walkę. Tak też było w... 1 połowie. Zawodnicy Wojowników trzymali się niesamowicie i wynik oscylował w okolicach remisu. Co ciekawe średnio zaczęli liderzy Lakers. Świetne zawody notował
Wiggins (16pkt), który mocno sprawdzał wytrzymałość obręczy. Generalnie dobry mecz do pewnego momentu zaliczała cała drużyna Warriors.
Irving (20pkt, 6as) czy
Love (19pkt) grali na świetnej skuteczności, ale zabrakło ich trochę w drugiej połowie, która należała do Lakers. Szczególnie 3q, w której odskoczyliśmy na kilkanaście punktów. Rozkręcił się tercet naszych graczy,
Cousins (26pkt, 7zb),
Lillard (24pkt, 9as, 5zb) i
Middleton (24pkt, 2as) załatwili sprawę jeśli chodzi o win w game 1. Wynik końcowy 90-77 dla Lakers.
Lakers vs Warriors
Game 2W meczu nr 2 wszystko zaczęło się po myśli Lakers. Zupełnie z gry wyłączony został
Kyrie Irving (9pkt, 7as).. W sumie chyba jakoś sam się wyłączył, bo pudłował nawet w najprostszych sytuacjach. 4-13 fg to skuteczność, do której NOVY nie był przyzwyczajony. Goście z Oakland nie mieli w tym meczu argumentów przeciwko Lakers. Mecz rozstrzygnął się tak na prawdę już w połowie, gdzie wynik brzmiał 48-24 dla Lakers. Szalał
Lillard (31pkt, 11as), a mocne double double dodał
Cousins (27pkt, 15zb, 4as), który rozkręca się po dość przeciętnym sezonie regularnym. Wynik końcowy to 96-74. Awans do drugiej rundy zaliczony. Przeciwnikiem nie kto inny jak Szef Oregonu i Nike Roman AKA Long i jego Portland Mccolums.