[DE_LA]

PG: RAJON RONDO ** / LONZO BALL***
SG: BRADLEY BEAL** / LOU WILLIAMS** / DE'ANTHONY MELTON**** / AVERY BRADLEY *****
SF: KAWHI LEONARD*** / R.J.BARRETT
PF: PAUL MILLSAP / WENDELL CARTER jr**/ MARVIN BAGLEY III***
C: HASSAN WHITESIDE* / MARC GASOL / IAN MAHINMI

*GOBERT & FOURNIER za HOLIDAY I WHITESIDE (BOSTON)
**LEONARD, RONDO, OKOGIE, BROGDON za BEAL, PAUL GEORGE, LOU WILLIAMS (SAN ANTONIO, CHICAGO, NEW YORK)
***LEONARD, HOLIDAY, ANDERSON za LEONARD, BALL, BAGLEY III (SPURS)
**** DAVIS za MELTON ( BLAZERS)
***** JOE INGLES za AVERY BRADLEY (LAKERS)
Witamy w Utah w świecie mormonów, neonów świateł i pogubionych telefonów. Witamy szczególnie nowego trenera, jak go zlekceważysz, to przegrasz do zera. A teraz słów kilka o niedawnym drafcie, jak podebrałem wam gościa, to was mam na starcie.
Wysoki trzeci pik dał mi moc na karcie, wybrałem z nim Leonarda, co na łuku będzie jak żołnierz na warcie. Coś tam ustrzeli, czasem coś pobroni, twój szuter będzie czuł się jak z giwerą przy skroni. Do pierwszego pika dodałem Gobercika. Broni, zbiera, skacze, aż niejeden rywal po meczu w szatni płacze. Malcolm Brogdon zasila mój zespół jako trzeci, zostawisz go wolnego, trójka z rogu leci. Srebrne badge posiada, znajdziesz tam dimera, jak koledze poda - bierze cię cholera. Na rozgrywającego wziąłem murzynka małego, nader szybkiego jak boski Don Diego. To Eric Bledsoe, co postrach u rywala wzbudza, strasznie szybki grajek, więc po piku raczej uciec się nie uda. Piłkę wyłuskuje z ręki, jak gospodyni jajka, mając kogoś takiego, to poprostu bajka. Blake Griffin - rudy murzyn do piąteczki wskoczył, nie było kogo wybrać i się napatoczył. Z góry niczym piorun potrafi zap....ić, lecz na zbiórce trzeba go mocno podszkolić.
Patrze w kartę graczy co mi pozostali, sami kozak gracze, co dobrze w kosza grali. Np taki Rondo co jeździ starą Hondą.
Efektowne pasy rozdaje po rogach, jest przy tym zwinny i umie stać na nogach. Obok niego w szeregu stoją Millsap i młodszy z Gasoli, trzyma się gość dobrze, bo nie pije coli. Rzucać też potrafi osiemtrzy jest trója, a pod samym koszem nie zrobisz go w ch....a. Dalej Kyle Anderson zwinny jak gazela, zanim został graczem grywał po weselach. Zbierze rzuci poda - ponoć na tik-toku pisała sama Doda. To chyba na tyle, moich graczy znacie, jeszcze Evan Fournier Dela ty wariacie. Przeca kiler z niego-obsypany w złocie, daj mu metr wolnego i jesteś w kłopocie.
Tak oto wygląda mormoñska ekipa,
wszystko dzięki temu, żem miał high pika. W finał konferencji zamierzam ja wchodzić, Czarny z mr Gotem proszę z drogi schodzić, a w swej lodóweczce szampan dla mnie chłodzić

[Bonhart86]

W finał konferencji zamierzam ja wchodzić, Czarny z mr Gotem proszę z drogi schodzić, a w swej lodóweczce szampan dla mnie chłodzić

Żeby grać w finale
Trzeba przejść pierwszą rundę
a będzie po makale
jak trafisz na Tatuma Makumbę

Więc nie rozpędzaj się tak proszę
ze swoimi marzeniami
bo możesz przecież przegrać
z dużo młodszymi GMami

Mimo wszystko nadal
po cichu liczę na to
Że to my w finale konfy
a nie Got, czy też Czarny Terminator.

Bo już nudno się robi
Wciąż te same ryje
Lepiej zejdźcie nam z drogi
Lub po prostu - zostańcie w tyle.

[DE_LA]

Drogi Gobercie

Wielkiej kariery nie zrobisz juz w Juta,
Tak mnie rozczarowałeś, że do Bostonu pójdziesz z buta.
Wysoki drugi pik zmarnowałem na Ciebie,
Jestem tak wściekły, że ci zaraz zajebie.
Wytłumacz mi proszę jak można mieć takie warunki,
A na boisku grać tak, jakbyś codziennie pił wyskokowe trunki.
Zbiórka wysoka i badge dojebane,
"Nie bierz Goberta" było mi gadane.
Nie chciałem słuchać, bo myślałem że mi Ciebie zazdroszczą,
Tymczasem na wszystkich forach głupie żarty o nas goszczą.
Jak można skakać niżej od Fourniera,
zapomniałem w sumie, że on do Bostonu Cię ze sobą zabiera.
Tam Klimo da ci szkołę i krótko Cię przytrzyma,
Ja ci może kiedyś wybacze, jak z Polski pójdzie zima.
Masz siedemjeden wzrostu i długie wręcz łapy,
A ja sie nabrałem na te twoje atrapy.
Piłka ci z rąk wypada i leci daleko od ciebie,
myślę że dlatego, że spod pachy ci jebie.
Help defens masz pod stówke prawie,
a pomagasz kolegom jak byś stał na polu w wysokiej trawie.
Ruszasz się z gracją dwustu kilowej lochy,
I mocno mnie to dziwi, że masz jeszcze fochy.
Zabieraj ze sobą pseudo strzelca za trzy grosze,
Spier...jcie stąd szybko tylko o to was proszę.
W Bostonie takich trzeba-tam jest niezła klika,
lepiej bym na tym wyszedł, gdybym zatrudnił Kamila Glika.
To chyba było wszystko, co chciałem byś odemnie wiedział,
Czuję, że w Bostonie na ławce będziesz siedział.

[zbyniuparma]

Mickiewicz 

[DE_LA]

W Utah doszło do nie lada skandalu,
okazało się, że na kontrakt Leonarda nie mamy tyle szmalu.
Puścilismy go szybko choć nie bez żalu,
raczej nie będzie z tego powodu balu.
Niestety kibice raczej tego nie chcieli
lecz jak nie idzie, to w transferowy szał wpada Deli.
Oprócz Leonarda oddałem Brogdona, Rondo i Josh Okogie,
lecz ten ostatni mnie już tak nie obchodzi.
Nie dostał w sezonie ani minuty,
choć w preseason wchodził w Tony Allena buty.
Z Brogdona robiłem szutera niczym Reggie Miller
lecz okazało się, że Malcolm to żaden killer.
W ten oto sposób z draftu nici wyszły,
lecz takie oto nowe twarze do klubu przyszły.
Beal, Sweet Lou i PG trzynascie
myślę, że ten ostatni dużo trójek trzaśnie.
Obronę ma podobną do oddanego Kawhiego,
więc tutaj nie widzę w sumie niczego złego.
Rzut ma przyjemny - pasek naciąga się ładnie,
liczę więc że trójek tyle samo wpadnie.
I oto nadchodzi wiekopomna chwila,
przedstawiam wszystkim Bradleya Beala.
Wszyscy go znają lecz niedoceniają,
ale co chwila myślą, że go pozyskają.
Lecz to on u mnie do końca sezonu zagra,
czuję się podniecony i niepotrzebna mi viagra.
Wierzę w jego umiejętności i mojego skila,
uwierzcie moim słowom - nie robię z was debila.
Nadszedł też czas by przywitać słodkiego,
myślę że z nimi trzema dokonam czegoś wielkiego.
Niestety w lidze Lou ma marne notowania,
a to przecież grajek do dużego grania.
W ten oto sposób legenda mormoñska się rodzi,
lecz pozyskać jeszcze kogoś raczej nie zaszkodzi.
Na ten moment to wszystko - widzimy się na parkiecie,
I proszę nie płakać, jak was mój zespół do muru przygniecie.